Były hafty, były kulinaria- teraz pora na kilka słów o ostatnio przeczytanej przeze mnie książce. W ręce wpadła mi kolejna pozycja z serii "Moja historia": "Napiętnowana" autorstwa Anny Marii Scarf'o.
Opowiada ona historię 13-letniej dziewczynki, która przez swoją dziecięcą jeszcze naiwność, brak doświadczenia życiowego staje się ofiarą starszego od siebie mężczyzny. Ten prawiąc jej komplementy, zapewniając o swoim uczuciu pewnego dnia zwabia ją do opuszczonego domu na odludziu i wraz z kolegami brutalnie gwałci. W jednej chwili Anna Maria traci wszystko: dzieciństwo, spokój, chęć życia, godność, szacunek do samej siebie. Szantażowana przez swoich oprawców przez kolejne 3 lata godzi się na spotkania z nimi. Gdy żądają przyprowadzenia młodszej siostry, 16-letnia wówczas zbiera się na odwagę i wyjawia prawdę policji. Mundurowi jej wierzą, sędzia wydaje wyrok skazujący dla gwałcicieli, ale koszmar nastolatki się nie kończy. Od tej chwili uważana za prostytutkę jest napiętnowana i zastraszana na każdym kroku przez mieszkańców. Dopiero jako dorosła kobieta decyduje się wyjechać i próbuje w małym chociaż stopniu normalnie żyć.
Książka napisana jest prostym językiem, ale wzbudziła we mnie wiele różnych emocji. Najbardziej przeraża mnie fakt, że takie historie nadal mają miejsce w małych społecznościach, gdzie uważa się za wstyd mówienie o tym. Denerwuje mnie myślenie, że wszystkiemu winna zawsze jest ofiara.
Polecam tę książkę oraz inne z serii "Moja historia" osobom, które lubią autobiografie z dreszczykiem i pozycje na faktach.
W świecie xxx też powoli się dzieje. Czekam na kolejny wzór muffinki z salu u Sylwii, powoli kończę następną część samplera i zabieram się za hafcik na prezent na 18 urodziny mojej kochanej siostrzyczki Ady. :)
▼
Strony
▼
Strony
▼
czwartek, 30 kwietnia 2015
środa, 22 kwietnia 2015
12. Wyczekiwana przesyłka- niespodzianka
Już dawno tak optymistycznym akcentem nie zakończyłam pracy. Dzisiaj dotarła do mnie długo wyczekiwana nagroda- niespodzianka za uczestnictwo w zabawie wielkanocnej zorganizowanej przez Iwę. Radość o tyle większa, że jest to moja pierwsza taka wygrana. Iwa jeszcze raz dziękuję za danie mi możliwości przyłączenia się do wspólnego wyszywania. Z niecierpliwością czekam na to co wymyślisz następnym razem. :)
Teraz troszkę chwalenia się, jakich to wspaniałości jestem właścicielką (z góry przepraszam za jakość zdjęć). Herbatkę już wypiłam :)
Teraz troszkę chwalenia się, jakich to wspaniałości jestem właścicielką (z góry przepraszam za jakość zdjęć). Herbatkę już wypiłam :)
wtorek, 21 kwietnia 2015
11. Sampler "Flower Garden"- odsłona 1
Troszkę mnie ostatnio nie było- długo nie mogłam się pozbierać po świętach. A jak mówi Natalka (córcia szwagierki)- miałam leniuszka, którego ni jak nie potrafiłam wygonić. To nie tak, że nic nie dziergałam- powstało kilka małych hafcików do sporządzenia kartek okolicznościowych.
Udało mi się także dokończyć pewien etap samplera, w którym zakochałam się czytając blog matram. Idzie mi to strasznie mozolnie. Pierwsze krzyżyki postawiłam 17 marca, a do dnia dzisiejszego powstało tylko tyle.
U mnie troszeczkę modyfikacji- mianowicie zrezygnowałam z napisów kwiatów ( wyszywam na kanwie 16 ct i doszłam do wniosku, że będzie za gęsto).
Tak sampler wyglądać powinien:
Przyznam szczerze, że przez moment miałam chwilę zwątpienia i już chciałam go rzucić w kąt albo zacząć pruć. A wszystko przez to, iż wyszywam na kanwie16 ct i odniosłam wrażenie, że obraz wyjdzie mikroskopijny i zniknie na ścianie w moim nowym przedpokoju, ale myślę, że po dodaniu passe partout efekt będzie zadowalający. :)
Udało mi się także dokończyć pewien etap samplera, w którym zakochałam się czytając blog matram. Idzie mi to strasznie mozolnie. Pierwsze krzyżyki postawiłam 17 marca, a do dnia dzisiejszego powstało tylko tyle.
U mnie troszeczkę modyfikacji- mianowicie zrezygnowałam z napisów kwiatów ( wyszywam na kanwie 16 ct i doszłam do wniosku, że będzie za gęsto).
Tak sampler wyglądać powinien:
A u mnie wygląda tak (oczywiście strasznie wymięty, ale to u mnie norma) :
Przyznam szczerze, że przez moment miałam chwilę zwątpienia i już chciałam go rzucić w kąt albo zacząć pruć. A wszystko przez to, iż wyszywam na kanwie16 ct i odniosłam wrażenie, że obraz wyjdzie mikroskopijny i zniknie na ścianie w moim nowym przedpokoju, ale myślę, że po dodaniu passe partout efekt będzie zadowalający. :)
czwartek, 9 kwietnia 2015
10. Święta, święta i po świętach. Sal u Sylwii- odsłona 4
Święta wielkanocne jak szybko przyszły tak i szybko minęły. Pogoda nie sprzyjała przygotowaniom- przez tą szarugę nic się nie chciało. Nawet zamiłowanie do krzyżyków tego nie przezwyciężyło. Jeżeli już nadarzyła się jakaś wolna chwilka to spędziłam ją na czytaniu Waszych blogów i podziwianiu prac, które wychodzą spod Waszych igiełek. Jestem pod wrażeniem z jaką zawrotną szybkością powstają hafty u Kasi .
U mnie dzieje się mało. Dotychczasowa aura nie wpływała na mnie dobrze, a i teraz cały czas mogłabym spać. Nawet litry kawy nie pomagają. :)
Po zakończeniu zabawy wielkanocnej u Iwy powoli powstawała kwietniowa muffinka. Miałam nadzieję skończyć ją wczoraj wieczorem, ale niestety oczy odmówiły posłuszeństwa- same się zamykały, i musiała poczekać do dzisiaj.
Babeczka- koszyczek prezentuje się następująco.
A tak w towarzystwie swoich trzech koleżanek.
Zastanawiam się jeszcze nad wyhaftowaniem pod każdą nazwy miesiąca, tylko muszę poszukać odpowiedniej czcionki.
Pochwalę się jeszcze moim tworem wielkanocnym. Tak mnie naszło na malowanie- raz igłą, a innym razem lukrem, czekoladą i pisakami cukrowymi. :)
Czekając na wzór kolejnej muffinki biorę się za ciąg dalszy samplera. Zakochałam się w tym wzorze zobaczywszy go na blogu matram . Kolorystycznie pasowałby mi do sypialni, ale nie za bardzo tematycznie. To się jeszcze zobaczy. Tymczasem czekam na resztę kolorków.
Uff, ale się rozpisałam.
Do zobaczenia.
U mnie dzieje się mało. Dotychczasowa aura nie wpływała na mnie dobrze, a i teraz cały czas mogłabym spać. Nawet litry kawy nie pomagają. :)
Po zakończeniu zabawy wielkanocnej u Iwy powoli powstawała kwietniowa muffinka. Miałam nadzieję skończyć ją wczoraj wieczorem, ale niestety oczy odmówiły posłuszeństwa- same się zamykały, i musiała poczekać do dzisiaj.
Babeczka- koszyczek prezentuje się następująco.
A tak w towarzystwie swoich trzech koleżanek.
Zastanawiam się jeszcze nad wyhaftowaniem pod każdą nazwy miesiąca, tylko muszę poszukać odpowiedniej czcionki.
Pochwalę się jeszcze moim tworem wielkanocnym. Tak mnie naszło na malowanie- raz igłą, a innym razem lukrem, czekoladą i pisakami cukrowymi. :)
Czekając na wzór kolejnej muffinki biorę się za ciąg dalszy samplera. Zakochałam się w tym wzorze zobaczywszy go na blogu matram . Kolorystycznie pasowałby mi do sypialni, ale nie za bardzo tematycznie. To się jeszcze zobaczy. Tymczasem czekam na resztę kolorków.
Uff, ale się rozpisałam.
Do zobaczenia.
czwartek, 2 kwietnia 2015
9. Wielkanoc
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy
pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia:
dużo radości, ogrom miłości
oraz wszelkiej pomyślności,
dobrego zdrowia i wielu łask od Boga.
Wesołego Alleluja!!!