Strony

Strony

sobota, 30 stycznia 2016

85. Hafciarski kalendarz od Igiełki- SAL u Kasi odsłona 2 i Marilyn

Witajcie.

Ostatnie 4 dni bardzo zaowocowały w sferze xxx- ukończyłam Marilyn, wykonałam kolejny hafcik kalendarza i przygotowuję się powoli do kolejnego projektu.

Najpierw pragnę zaprezentować Wam lutowy hafcik w naszym kalendarzu. Powstawał on przez cały wczorajszy dzień i w końcu jest.

Poduszeczka na szpilki w moim wykonaniu:





I wraz ze styczniowym tamborkiem:



Teraz przyszła kolej na ukończoną już Marilyn, z której nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że zamawiającej i jej córce także się spodoba.

A tak prezentuje się w pełnej krasie odświeżona i wyprasowana:









Pozwólcie, że po raz pierwszy opiszę swoją pracę pod względem technicznym.

Haftowałam na białej aidzie 16 ct dwiema nitkami muliny Ariadna nr 1819 (2 motki) i 1548.
Wymiary: 187x 271 krzyżyków (30x 43 cm).

Pracę nad tym obrazem trwała od 15 do 28 stycznia i zajęła mi w sumie 31 godzin 45 minut.

I mam teraz pytanie do moich koleżanek hafciarek, którym zdarza się haftować na zamówienie. Na ile Wy byście wyceniły tę pracę? Ja pewne wyliczenia poczyniłam, ale znowu obawiam się, że usłyszę, że "coś to drogo wyszło". Może powinnam ustalić cenę na początku? Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie.


UWAGA!!! Na koniec małe ogłoszenie parafialne. Mianowicie chcąc porobić sobie trochę porządków na bloggerze przez własną głupotę skasowałam ostatnich 25 postów. Większość z nich odzyskałam i metodą kopiuj- wklej umieściłam z powrotem na moim blogu. Niestety nie dało się odzyskać wielu komentarzy. Najgorsze jest to, że komentarze pod postem z urodzinowym candy przepadły prawie wszystkie. W większości pamiętam kto się zapisał, ale były też osoby, które spotkałam pierwszy raz. I stąd moja prośba: jutro wieczorem postaram się uaktualnić urodzinowego posta o listę z osobami, które pamiętam, że wyraziły chęć uczestnictwa w zabawie. Jeżeli kojarzycie, że kogoś pominęłam bardzo proszę o informację. Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja zaistniała i teraz muszę się za własne błędy czerwienić. :(((
Oraz proszę o zmianę linku do candy na http://krzyzykowe-perypetie.blogspot.com/2016/01/78-candy-urodzinowe_11.html

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam nowych obserwatorów i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. Dziękuję również za wszystkie komentarze, które dają kopa do działania. :)

24 komentarze:

  1. oj narozrabiałaś Kobieto :) ale najważniejsze i tak krzyżyki - hafcik salowy śliczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj narozrabiałam. Mam tego świadomość, ale wzięłam kolejną robótkę i już ze mną lepiej. :)

      Usuń
  2. przepiękna Marilyn cacuszko, a pudełeczka na szpilki skojarzyły mi się z warzywami chyba głodna jestem ;), piękne hafciki. PS skąd ja to znam, ciągle coś "ulepszam", a potem też budzę się z ręką w no... ;) pozdrówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się przyglądając z daleka także kojarzy mi się z pomidorkiem w kropki. :) Już w nosie mam takie eksperymenty w robieniem porządków, bo niedługo wszystko stracę. :)

      Usuń
  3. Marylin mnie urzekła, poduszeczka przepiękna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marylin piękna :) ja nie robi na zamówienie..., ale robiąc inne rzeczy wiem, że zdrowe dla jednej i drugiej strony jest ustalenie ceny przed, teraz masz wykonane powiesz tyle ile chciałabyś, ktoś powie, że drogo, a Ty zejdziesz z ceny, żeby sprzedać i osoba, która zamówiła była zadowolona... trzymam kciuki, żeby tak nie było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Okaże się jaka będzie reakcja. Także mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów. :)

      Usuń
  5. Piękne obrazki :) Dobrze, że udało Ci się odzyskać skasowane posty :) Jeszcze nigdy nie wyszywałam na zamówienie. Zawsze po wycenie przed rozpoczęciem wyszywania osoby rezygnowały. Jedna ze znajomych zrezygnowała jak zobaczyła za ile są materiały w pasmanterii (ceny za moje siedzenie nad obrazem jej jeszcze nie podawałam).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa, ze udało mi się odzyskać znaczną część postów. Szkoda najbardziej komentarzy. No ale co zrobię.
      Szkoda, że nie wszyscy mają świadomość ile haftowanie pochłania naszego czasu. Ale cóż są ludzie i ludziska. :)

      Usuń
  6. Igielniczek śliczny, sama właśnie do niego zasiadam ;) A Marylin niesamowita i jestem pewna, że się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie byłam w tracie komentowania, gdy mi Twój post zniknął :)Marlin wyszła bosko, tak jak ten luty :) I do siebie na rozdawajkę zapraszam -> http://ladyveroniquesavage.blogspot.com/2016/01/rozdawajka.html

    OdpowiedzUsuń
  8. ja dziś właśnie siadam do moich dwóch SALi do których się zapisałam :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładny kalendarz rośnie.:)Ciekawy ten pomidor...

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne hafciki Aniu wykonałaś, kalendarz zapowiada się ciekawie, kolorki fajne. Marylin myślę że bardzo się spodoba nowym właścicielką gdyż wyszła genialnie. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za każde miłe słowo. Marylin zaakceptowana teraz tylko oprawić. :)

      Usuń