Obserwatorzy

sobota, 18 listopada 2017

204. Zaległości ciąg dalszy

Witajcie Moi Drodzy.

Oj dawno mnie tu nie było. Oj dawno. Niemal 3 miesiące nieobecności na blogu skutkują masą zaległości. Postaram się choć troszkę je nadrobić, ponieważ zaraz sama się w tym nie połapię.

Mimo tego, że dawno tu nie zaglądałam to nie oznacza to, że tak do końca próżnowałam.

Jakoś na początku ciąży zostałam poproszona o wyhaftowanie metryczki dla nowo narodzonego braciszka Amelki, dla której haftowałam TEN obrazek. Zamawiająca życzyła sobie, aby oba obrazki były zbliżone wielkością oraz były podobnie oprawione, choć po tylu latach ciężko było przypomnieć sobie jak wyglądał dokładnie tamten obrazek. Przyznam się bez bicia, że haftowanie szło mi jak krew z nosa. Nie potrafiłam skupić się na dłużej przy tej pracy. W końcu w sierpniu udało mi się ukończyć metryczkę, a prezentowała się tak:



Również w naszej rodzinie na świat przyszedł mały człowieczek. W sierpniu odbył się jego Chrzest Święty, a mój mąż był ojcem chrzestnym. Dosłownie w ostatniej chwili powstała dla małego taka oto pamiątka, którą dołączyliśmy do prezentu.





A któregoś wieczora postanowiłam pobawić się w robienie świeczników ze słoiczków po jogurtach, które zalegały mi w szafce. Do ich zrobienia wykorzystałam koronki, sznurek jutowy oraz szablony, które wg instrukcji służą do kolorowania. Ja jednak postanowiłam je wykorzystać inaczej. (zdjęcia fatalne, bo robione nocą)







I to byłoby na tyle moich wypocin. :) Niestety karteczek nie udało mi się nadrobić i raczej nie uda mi się to już w tym roku. Obawiam się, że w przyszłym przy małym dziecku tym bardziej. Z tego miejsca pragnę podziękować Uli i Ani za prawie 1,5 roku wspaniałej zabawy i przepraszam, że nawaliłam.

Ponadto udało mi się przeczytać kilka ciekawych pozycji, które szczerze polecam.






Na dzisiaj to byłoby na tyle. W najbliższych dniach postaram się nadrobić resztę zaległości, bo aż wstyd.

Do kolejnego spotkania. Pa pa pa .

9 komentarzy:

  1. Metryczka śliczna, pamiątka chrztu również bardzo urocza. Z pozycji czytelniczych -"Ostatni dzień roku" niedawno skończyłam. Dosyć fajna.Pozdrawiam Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne pamiątki przygotowałaś :) Wszystko zależy od tego jak się z dzieckiem dogadasz. Jak maluszek trochę podrośnie to będziesz miała trochę więcej sił i czasu na tworzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne metryczki przygotowałaś, a świeczniki przydadzą się w te długie, listopadowe wieczory :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu no zastanawiałam się gdzie jesteś;) a teraz znam powód Twojej nieobecności;) prace wyszły pieknie;)buziaki dla Ciebie!dużo zdróweczka;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne prace, ten aniołek jest przepiękny, dość często go widuję, może i ja kiedyś go wyhaftuję.

    OdpowiedzUsuń