Obserwatorzy

środa, 19 kwietnia 2017

186. Candy u Jasiowej Mamy

Jasiowa Mama dzieli się takimi cudeńkami. Kto chętny?
Szczegóły TU.

185. Candy w ScrapTworkach

Na ostatnią chwilę przyłączam się do zabawy w ScrapTworkach, gdzie można wygrać takie cudeńka. Może ktoś z Was jeszcze zdąży. Zapraszam w imieniu organizatorki. :)




piątek, 7 kwietnia 2017

184. Nagroda w moim urodzinowym candy

Witajcie.

Po wczorajszym pochmurnym i deszczowym dniu mamy chyba powrót wiosny. Znowu świeci piękne słoneczko choć jest troszkę chłodniej. Ale mi to w niczym nie przeszkadza. Ważne, abym mogła wsiąść na rower i jechać przed siebie. :)

Dzisiaj pragnę Wam pokazać jaką nagrodę przygotowałam dla zwyciężczyni w candy z okazji drugich urodzin Krzyżykowych Perypetii.

Szczęście uśmiechnęło się do Ani z bloga Nitkowe zapiski. Przesyłka dotarła już dawno więc można przedstawić jej zawartość.


Jako, że obracałam się ostatnio w klimacie jajeczkowym nie mogło tego zabraknąć w przesyłce.


Oraz karteczka z gratulacjami.




Aniu jeszcze raz gratuluję. :)


A na koniec pokaże jeszcze jakie jajeczko przygotowałam dla mojej teściowej w ramach prezentu urodzinowego.




A Wam życzę miłego dnia.

środa, 5 kwietnia 2017

183. Testowanie z trnd- Monte Plus

Witajcie.

Dzisiaj nie będzie robótkowo ani książkowo. Dzisiaj zapraszam Was na moją ocenę produktu ostatnio przeze mnie testowanego.

Jakiś czas temu za namową siostry postanowiłam przyłączyć się do społeczności marketingowej trnd, dzięki której można brać udział w testowaniu różnych produktów. Z grubsza polega to na tym, że po zarejestrowaniu możesz śledzić pojawiające się projekty i zgłaszać swoją osobę poprzez odpowiedni formularz. Następnie dostajesz informację o dostaniu się bądź nie do wybranego projektu. W moim przypadku udało mi się dostać niedługo po rejestracji do testowania pysznych deserów Monte Plus, które od października 2016 roku można znaleźć na sklepowych półkach. #MontePlus #MontePlusMagia

Źródło grafiki: https://www.trnd.com/pl/projekty/monte-plus/informacje-o-projekcie

Zadaniem testerów było zakupienie łącznie 24 sztuk Monte Plus 120 g  : po 12 karmelowego i czekoladowego za kwotę nie wyższą niż 65 zł. Czytając komentarze pod blogiem projektu troszkę się przeraziłam, ponieważ wiele osób pisało, że nie można nigdzie kupić tego deseru. Jako osoba pracująca na dziale z nabiałem także go nie widziałam, ale okazało się, że w systemie widnieje i można go zamówić. I takim sposobem bez większych problemów następnego dnia zaraz po dostawie mogłam zrobić zakupy i szybko spróbować tej nowości.


Jako, że z mężem jesteśmy jogurtowymi łasuchami szybciutko zaserwowaliśmy sobie porcję mleka, orzechów oraz karmelu i czekolady. :) Nasza pierwsza reakcja: "Mmm". :) Oboje uwielbiamy słodkości i orzechy laskowe. Te ostatnie przypominają mi dzieciństwo i moją babcię, która zbierała je w lesie, łuskała i karmiła nimi. :)




Następnego dnia otrzymałam przesyłkę z materiałami informacyjnymi, przewodnikiem oraz dwoma notatnikami- magnesami na lodówkę.


A poniżej zapraszam na testowanie z udziałem mojej siostry. Po jej minie widać, że Monte Plus bardzo smakowało. :)





A teraz przejdę do opisu i moje opinii na temat tego produktu.

Monte Plus 120g jest dostępne w dwóch wariantach smakowych: z sosem czekoladowym i sosem karmelowym osadzonymi na dnie kubeczka. Ceny z jakimi się spotkałam oscylują pomiędzy 2,55 zł do 2,79zł. Swoje deserki kupiłam za 2,55 zł za sztukę.

Zalety deseru:
- smak- orzechy laskowe, mleko i dodatkowa porcja karmelu lub czekolady- wyśmienite :),
- zawartość mleka- produkt idealny w żywieniu dzieci, ale jak to ze wszystkim bywa: co za duzo to nie zdrowo,
- konsystencja- nie rozlewa się, nie chlapie,
- różne warianty smakowe- dla każdego coś dobrego; u nas i naszych znajomych wygrało karmelowe.

Wady:
- małe opakowanie- Monte Plus jest serwowane w opakowaniach po 120g gdzie klasyczne Monte po 150g,
- cena- moim zdaniem zbyt wysoka jak za takie małe opakowanie,
- dostępność- ja akurat nie miałam problemu z zakupem, ale w moim nie tak małym mieście znalazłam w jednym supermarkecie i tylko 3 szt jednego smaku.

Podsumowując: Monte Plus to bardzo ciekawa propozycja na przekąskę między posiłkami zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Zapewne nikt kto lubi mleczne desery i orzechy laskowe nie przejdzie obojętnie obok Monte Plus. :)


wtorek, 28 marca 2017

182. Kartki przez cały rok 2017- zabawa u Ani odsłona 3

Witam serdecznie.

Och jaka piękna wiosna za oknem. Od wczoraj się urlopuję i nie pamiętam kiedy miałam taką pogodę. Aż nogi same się wyrywają na dwór. Ja i tak od dzisiaj mam przymusowy spacer do centrum ponieważ zaczęłam serię zabiegów i masaże na kręgosłup. Niestety niemal 12 lat w handlu i dźwiganie robi swoje.

W to słoneczne popołudnie zapraszam Was na pokaz karteczek, które przygotowałam na całoroczną zabawę do Ani. W tym miesiącu projektowała dla nas Danusia Witkowska, która wymyśliła następujące tematy:

1. na Wielkanoc- kogut + czerwony,
2. okolicznościowa- bukiet + wstążka,
3. na Boże Narodzenie- ośnieżone drzewo + brokat, którą można było zamienić na drugą wielkanocną- jajo + paseczki.

I ja właśnie z tej zamiany skorzystałam, ponieważ nie wiedziałam jak temat ugryźć. W tym miesiącu nie ma karteczki, z której byłabym mega zadowolona. Jakoś mi druga połowa marca nie sprzyja robótkowo. :(

Oto efekty mojego braku weny:

1. gdy już miałam haftować kogucika z CrafyMoly doszło moje zamówienie a w nim jako gratis właśnie ta tekturka. Od razu widziałam Pana Koguta w połączeniu z folkowym papierem i wyszło coś takiego, swojskiego. :)



2. okolicznościowa karteczka z bukietem pięknych kwiatów w koszu oraz wstążeczką. Bez napisu, ponieważ może być na różne okazje.



3. Druga wielkanocna z bardzo kolorowym hafcikiem, na którym obowiązkowe jajo do tego w paseczki. Paseczki znalazły się również na papierze.




I banerek do zabawy:



Poprawy obiecywać nie będę, bo nie wiem co przyniesie nowy miesiąc. A już coś czuję, że lekko nie będzie.


Na koniec pragnę Wam również pokazać jakie książki ostatnio pochłonęłam. Czytanie idzie mi zdecydowanie lepiej. :)

1. "Awaria małżeńska" Nataszy Sochy i Magdaleny Witkiewicz- pełna zabawnych sytuacji; nie raz wręcz płakałam ze śmiechu.


2. "Szukaj mnie wśród lawendy Zofia- tom II" Agnieszki Lingas- Łoniewskiej- długo wyczekiwana, opisująca losy drugiej z sióstr Skotnickich.


3. "Szukaj mnie wśród lawendy Gabriela- tom III" Agnieszki Lingas- Łoniewskiej- opisująca historię najmłodszej siostry, która jak pozostałe w końcu odnajduje swoje szczęście.


Takim oto sposobem udało mi się zrealizować wyzwanie 3650 stron w 2017 roku podjęte na blogu Ani. Przeczytane przeze mnie pozycje możecie podejrzeć TU.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za wszystkie słowa pozostawione pod poprzednimi postami.

Oraz witam nową obserwatorkę: Agatę Baran. Rozgość się proszę i czuj się jak u siebie. :)


I tymi słowami pragnę Wam podziękować za uwagę i do następnego. 

Pa pa pa

poniedziałek, 27 marca 2017

181. Nagroda za złapany licznik

Witajcie.

Dzisiaj znowu na szybciutko wpadam, aby pochwalić się cudeńkami jakie otrzymałam od Kasi w ramach nagrody za złapany licznik na jej blogu. Już kilka razy brałam udział w takiej zabawie, ale dopiero pierwszy raz udało mi się uchwycić wymaganą liczbę wyświetleń. Wierzyłam, że kiedyś mi się w końcu uda. :)

A teraz podziwiajcie:


Dziękuję Ci Kasiu za taką miłą niespodziankę. :)

180. Wiosenne candy w Magicznej Kartce


Magiczna Kartka po raz kolejny dzieli się pięknymi papierkami.Przywołajmy razem wiosnę.
Szczegóły TU.

 

środa, 22 marca 2017

179. Kartki na Boże Narodzenie 2017- zabawa u Uli odsłona 3

Witajcie Moi Drodzy.

Po wczorajszym jakże wiosennym wieczorze dzisiaj nastał bardzo ponury i (o zgrozo!!!) deszczowy dzień. Na nic nie mam ochoty, do niczego nie jestem w stanie przysiąść się na dłużej. Tylko mogłabym czytać i spać. Pocieszające jest tylko to, że udało mi się przeczytać kilka pozycji i będę mogła sięgnąć po kolejne książki, które czekają na swoją kolej. :)

Dzisiaj chcę Wam pokazać karteczkę, którą przygotowałam na zabawę do Uli. Tematem przewodnim miały stać się rękawiczki. Najpierw chciałam sięgnąć po bałwanki zaprojektowane przez Igiełkę, które wyszywałam na przełomie 2015 i 2016 roku w ramach SAL-u u Sylwii. Jednak w ostatniej chwili podczas porządków w ręce wpadł mi wydruk prostych jednokolorowych motywów świątecznych i ku mojej uciesze były tam rękawiczki. :) Szybciutko powstał hafcik, dodałam sznureczek, aby wyglądały jak te z mojego dzieciństwa i wskoczył na bardzo prostą karteczkę. Jednak kombinowanie nie wychodzi i na dobre. :)

A tak prezentuje się moja praca:



I banerek do zabawy:




Dzisiaj już chyba więcej nie naskrobię. Może przy prezentacji kartek dla Ani będę bardziej piśmienna. :)

Miłego wieczorku Wam życzę.

Pa pa pa.

czwartek, 16 marca 2017

178. Wyniki urodzinowego candy

Witajcie ponownie.

Tak jak wczoraj obiecywałam dzisiaj przybywam do Was z wynikami candy z okazji 2 urodzin mojego bloga. Z tego miejsca pragnę wszystkim serdecznie podziękować za to, że jesteście. Dziękuję za każde miłe słowo i konstruktywną krytykę. Dziękuję za rady i wskazówki. Dziękuję za inspiracje i popychanie mnie do działania i próbowania sił w nowych technikach. DZIĘKUJĘ. :)

Różnie to z moim pisanie bywało, bo czasami nie było o czym pisać. Innym razem jakoś chęci nie było. Do Was z kolei zaglądam regularnie tylko brakuje mi już czasu na pozostawienie u każdego chociaż kilku słów. Poznałam tyle osób i tyle interesujących blogów wskoczyło na moją listę, że po prostu nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć choć bardzo bym chciała. :)

A teraz przejdźmy do sedna sprawy. Do mojej zabawy zgłosiły się 40 utalentowane rękodzielniczki pragnące otrzymać ode mnie nagrodę niespodziankę. Niestety zasoby finansowe nie pozwalają mi na obdarowanie Was wszystkich choć bardzo bym chciała. Tym razem postanowiłam skorzystać z pomocy generatora liczb, który wylosował szczęśliwy numerek. 

Zwyciężczynią candy z okazji 2 urodzin Krzyżykowych Perypetii zostaje:



Ana- Ania Klimkiewicz


Aniu bardzo serdecznie Ci gratuluję i proszę o dane do wysyłki na adres: anna_charczuk@wp.pl
 
Postaram się jak najszybciej wysłać paczuszkę, ale na pewno nie nastąpi to wcześniej jak w połowie przyszłego tygodnia. Mam nadzieję, że ta zwłoka zostanie mi wybaczona. :)

A pozostałym uczestniczkom dziękuję za udział w zabawie. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 


Na koniec pragnę jeszcze podziękować za tak liczne i serdeczne komentarze pod moimi jajeczkami i wątpliwościami związanymi z uczestnictwem w jarmarku. Wiecie jak to jest jak coś pierwszy raz się robi. Odwrotu nie ma, bo zgłoszenie poszło, miejsce będzie przygotowane i nie mogę zawieść koleżanki, z która mam stawać. Mam nadzieję, że będzie dobrze. :)

Do kolejnego. Pa pa pa. 

środa, 15 marca 2017

177. Jajeczkowy zawrót głowy

Witajcie Moi Drodzy Czytelnicy.

Jak u Was samopoczucie? Pogoda dopisuje czy nadal kaprysi? U mnie teraz całkiem pogodnie choć poranek tego nie zapowiadał. Gęsta mżawka, chmury i wiatr- tego tygryski nie lubią. Mam nadzieję, że do wieczora już nie będzie padało i będę mogła pójść pobiegać. Co prawda dopiero drugi dzień, ale korzystam póki motywacja jest. :) A może i kondycję da się troszkę poprawić i kilka kilogramów zgubić. :)

Ale dzisiaj nie o mojej kondycji miało być a jajeczkach, które ostatnio mocno mnie pochłonęły. Już jakiś czas temu zrodził się w głowie pomysł zrobienia ozdób wielkanocnych z wykorzystaniem sznurka jutowego, koronki i jakiś ozdób. Ogólny obraz jak to ma wyglądać stał mi przed oczami, ale postanowiłam zajrzeć do skarbnicy pomysłów zwanej Pinterestem oraz na bloga Kasi Janeczko gdzie wydawało mi się, że takie jajeczka już widziałam (TU, TU i TU). I tak powstało kilka sztuk- ładniejszych i tych mniej udanych, ale moich. :)

I jak tak sobie kręciłam te sznureczki i miałam może ze 3 jajeczka koleżanka, która namawia mnie na uczestnictwo w Jarmarku Bożonarodzeniowym wpadła na iście szatański pomysł, żeby zapisać się na Jarmark Wielkanocny, który ma odbyć się już 2 kwietnia. No myślę sobie oszalała dziewczyna. Ja mam kilka sztuk ona chyba ze 30 (wspomnę, że Marlena robi piękne pisanki na gęsich wydmuszkach TU). Z czym do ludzi? Na dzień dzisiejszy mam 12 sztuk jaj i 8 kartek wielkanocnych, ale na tym nie koniec. Mam tylko nadzieję, że nie wyśmieją mnie z taką ilością, ale patrząc z drugiej strony jeżeli nie spróbuję nie będę wiedziała jak to jest. :)



A teraz pozwólcie, że przejdę do prezentacji moich sznurkowych jajeczek. :) (wybaczcie tą żółtą nakrętkę, ale nie mam jeszcze podstawek)
















A teraz szczerze- jest z czym stawać? Czy to może spodobać się innym? Z dnia na dzień mam coraz bardziej mieszane uczucia.

A na koniec na poprawę humoru pokaże Wam jakie zakupy ostatnio poczyniłam na CraftyMoly korzystając z promocji darmowej wysyłki.



Oraz popatrzcie tylko jakie cudeńka w ramach pocieszenia otrzymałam od Magdy za moje gapiostwo i brak umiejętności dokładnego czytania. :)





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za wszystkie serdeczne słowa pozostawione pod poprzednimi postami. Jesteście cudowne. :)


Ponadto witam nowe obserwatorki mojego bloga: Agnieszkę R oraz Sylwię Murzynowską. Cieszę się, że dołączyłyście. Rozgośćcie się proszę. :)


I na sam koniec pragnę podziękować za liczny udział w moim urodzinowym candy. Po wyniki zapraszam jutro. :)

Pa pa pa.