Obserwatorzy

czwartek, 27 kwietnia 2017

190. Kartki na Boże Narodzenie 2017- zabawa u Uli odsłona 4

Hej.

Witajcie w kolejny pochmurny i deszczowy dzionek. Zapewne jak większość nie takiej wiosny oczekiwałam. Ja rozumiem kwiecień plecień, ale to już jest lekka przesada. Majówka za pasem, a tutaj żadnej poprawy nie widać. Ech...

Dzisiaj przybywam do Was z karteczką jaką przygotowałam na zabawę do Uli. Wczorajsze popołudnie było bardzo twórcze dla mnie jak i dla mojego mężulka, który tworzy sobie swoją pracownię, o dziwo zamkniętą w szafie. Może pamiętacie, a może nie- mój ślubny w wolnym czasie oprócz wędkowania zajmuje się sklejaniem modeli. Zakupione ostatnio biurko okazało się za małe i okupował stów w dużym pokoju. Ani obrusa położyć, ani spokojnie się kawy napić z gośćmi przy stole, ani wypuścić dzieci samopas, bo wszędzie jego maty, skalpele, farbki, pędzelki itp. itd. A do tego teraz na tapecie okręt, którego wolałam nie dotykać, aby czegoś nie zniszczyć. Nie wypominałam, bo sama wiem jak mi się nie chce swoich szpargałów za każdym razem chować, aż pewnego dnia mężu wpadł na pomysł zakupu najzwyklejszej szafy z półkami, którą przerabia na własną pracownię. :) Blat już dorobiony. Teraz tworzą się podajniki na farbki i inne akcesoria. Jak całość będzie gotowa to Wam pokażę co zmajstrował.

I tak razem wczoraj mile spędzając wolny czas jako pierwsza powstała karteczka, która miała być stworzona według mapki wyrysowanej przez Ulę. Pomysł zrodził się od razu, ale z realizacją trzeba było trochę poczekać. Do zrobienia pracy postanowiłam wykorzystać sklejkowe ozdoby, które w zeszłym roku kupiłam na poświątecznej wyprzedaży w Tesco. Początkowo bałam się, że może będą za ciężkie od papierowej bazy, ale okazały się w sam raz. Nie przewracają karteczki. Mam nadzieję, że Ula zaliczy mi zadanie, bo zamiast kółka wskoczyła gwiazdka, ale reszta jest zachowana. :) Wybaczcie jakość zdjęcia, ale przy dzisiejszej aurze nic lepszego nie powstanie.

Oto ona:



Ulu- przejdzie?

I banerek do zabawy:







W drugiej części posta chciałabym Wam opowiedzieć o niezbyt miłej sytuacji jaka spotkała mnie ostatnio w Urzędzie Pocztowy. Z grubsza okazało się, że została mi policzona usługa, o którą wyraźnie nie prosiłam. Zastanowiła mnie zbyt wysoka opłata- 9,40 za zwykły polecony z potwierdzeniem odbioru (nie wiem czy zwrotka do mnie dotrze, bo Pani tak niechlujne obrywała taśmę z paska z klejem, że oberwała całkowicie i druk trzymał się na jednym). Wydawało mi się, że coś jest jeszcze doklejane do koperty i odłożona była adresem do dołu. Nie byłam pewna na 100% także sprawdziłam status przesyłki poprzez śledzenie i okazało się, że moje podejrzenia okazały się słuszne. Po raz trzeci zostało policzone mi coś czego nie chciałam i tym razem postanowiłam sprawę wyjaśnić. Może pomyślicie, że pojechałam się kłócić o 1,60, ale dla zasady chciałam się upomnieć o swoje. A ponadto nie raz powierzamy pracownikom urzędu ważne dokumenty i oczekujemy, że zostaną potraktowane należycie. Rozumiem także, że mylić się jest rzeczą ludzką, ale zawsze na niekorzyść klienta? Albo to ja mam tylko takie szczęście, albo inni są po prostu nieświadomi. Czy Wy miałyście podobne sytuacje?

Już kończę swoje żale i Was nie zanudzam. Zmykam kończyć prace na zabawę do Ani (w sumie została mi jedna karteczka do skończenia)i biorę się w końcu za bieżące hafty.

Pozdrawiam Was cieplutko i do kolejnego spotkania. Pa pa pa.

17 komentarzy:

  1. Aniu karteczka dla Uli bardzo fajna , ja dopiero dziś będę nurkować za jakimiś przedaśkami do tej kartki , a przygody z pocztą to miałam już nie raz . Monopolista i nie ma na nich rady . Do tego nikt tam nie chce pracować bo płaca grosze. Pewnie stąd te kłopoty.
    Ciekawa jestem strasznie tej przeróbki szafy >
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna karteczka...pomysłowa:)
    A z PP raz tylko miałam niemiłą przygodę...mam nadzieję, że jedyna i ostatnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna! a co do PP to ja do niej już dawno nie mam siły ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz? pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Baaardzo ładna kartka! :) A na temat mojego oddziału PP to ja się nawet nie będę wypowiadać bo na samą myśl dostaję białej gorączki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna i elegancka karteczka! A z PP miałam też kilka nieprzyjemnych starć...
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kartka jest idealna :) W mapkach chodzi o to żeby główny układ zachować :) Twoja interpretacja jest znakomita :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudna karteczka, świetnie użyłaś mapki :)
    Co do przygód z pocztą to również nieraz je miałam. Listonosz nie przynosił mi do mieszkania paczek, zostawiał awizo nawet nie sprawdzał czy jestem, wmawiał, że mnie nie było. Raz to juz nie wytrzymałam taki hicior:
    przyszedl do sklepu na ktory wszystko juz teraz adresuje (no tam zawsze ktoś jest, więc nie ma ściemy, że nie było nikogo ;)), a on przyszedł bez paczki i powiedział, że mam sobie odebrać z poczty. Nosz szlag mnie trafił, płaciłam wtedy za te przesyłke 16zł i jeszcze musiałam poginać z dzieciakami na poczte, gdzie kolejki ZAWSZE przekraczają 30minutowe oczekiwanie ;/...
    Niestety monopolista ;/, Nie dziwie się Twojemu zdenerwowaniu, ja też bym tam już poszła "wyjaśnić" sprawę ;) :) pozdrowionka i buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu koniecznie pokaż nam pracownię męża. To będzie taka jego Narnia hihi ;).
    Modele też chętnie bym obejrzała :).

    Kartka wyszła Ci super :).

    U mnie na poczcie zawsze panie się pytają czy chcę jakąś dodatkową usługę. Jakby mnie spotkało takie coś kilka razy też poszłabym wyjaśniać :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu o poczcie polskiej to można książkę napisać u nas na szczęście pracują fajne babeczki, karteczka wyszła super!

    OdpowiedzUsuń
  10. aniu ,żeby to tylko takie problemy z naszą pocztą się trafiały..no ale po co się w weekend denerwować ;)
    Kartka przesliczna :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kartki na Boże Narodzenie 2017- zabawa u Uli odsłona 2 ... sobie sprawę, że luty niedługo się skończy, a ja nic nie przygotowałam na zabawy do Uli i Ani.
    ตารางคะแนนพรีเมียร์ลีก

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, do 2 ostatnich przesyłek, przed ostatnio wysyłałam przesyłkę do jednej z naszych blogerek i też mi policzyła za dużo, tak mi się wydaje, olałam to bo pierwszy raz widziałam kobietę, może się uczy?? W pon wysyłałam kolejną paczkę, znowu trafiłam na nią, i znowu wydaje mi się że żle policzyła ;/, dam jej jeszcze jedną szansę, ale jak mi znowu policzy jakoś dziwnie, to się odezwę.

    OdpowiedzUsuń