Dzisiejszy post miał się pojawić co najmniej miesiąc temu... No, ale wiecie... :)
Pomimo nowej sytuacji w jakiej się znalazłam i całkowitego braku czasu na cokolwiek postanowiłam wyhaftować pamiątkę komunijną dla naszego Mateuszka- syna brata mojego męża. 5 lat temu haftowałam prezent dla jego siostry Kingi TU i nieładnie byłoby, aby ciocia jemu także nie zrobiła obrazka.
Pracę zaczęłam 27 lutego i haftowałam przeważnie nocami, kiedy Alicja już spała.
Niestety praca nie zdążyła dotrzeć do "komunisty" na czas i trafiła trochę później. Na szczęście zostało mi to wybaczone. :)
Na koniec krótka fotorelacja z postępów z pracy i efekt końcowy.
Miłej środy Wam życzę. I do kolejnego spotkania. :)
Śliczna!!!
OdpowiedzUsuńPiękna praca! Doskonała pamiątka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Super haft i fajny obrazek wyszedł **
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka.
OdpowiedzUsuńO wow, śliczna pamiątka!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna pamiątkę stworzylas :)
OdpowiedzUsuń