Obserwatorzy

piątek, 4 września 2020

219. W ramach podziękowania... Finał i inne zaległości

 Witajcie kochani.

Czy u Was również tak czuć jesień za oknem jak u mnie??? Nawet śmiem twierdzić, że dopada mnie jesienna chandra. Ale moje gorsze samopoczucie nie powoduje chyba aura, a sytuacja w jakiej się znalazłam wraz z rodziną. Dopadł nas koronawirus i pokrzyżował nam plany. :(

Dzień po powrocie z krótkiego urlopu dostaliśmy nakaz poddania się kwarantannie, bo mój mąż miał kontakt z osobą zakażoną. A i okazało się, że i on ma wynik dodatni. Ponadto rozporządzenie, które zostało podpisane 2 września rozwaliło mnie totalnie, ponieważ z dnia na dzień zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Ech, szkoda gadać. Lepsza zmiana... :( 


Ale nie  tym dzisiaj miało być. Przechodzę już na bardziej optymistyczne tematy. :)

Jakiś czas temu pisałam Wam o nowym projekcie, który miał być prezentem w ramach podziękowania ciociom, które przez ostatni rok zajmowały się i edukowały moją córkę w żłobku. Pomimo mojego gapiostwa na szczęście udało mi się hafcik dokończyć i na czas oprawić. Wraz z bezą własnej produkcji trafił do Pań w żłobku. 
















W lipcu ponadto na szybciutko powstała karteczka imieninowa dla pewnej Ani. 






A gdy jeszcze nie wiedziałam, że moja córka nie zacznie swojej przygody z przedszkolem, wyhaftowałam jej imię na ręczniczkach i pościeli. 







Obecnie pracuję nad ukończeniem Nasturcji na krzyżu, które kiedyś prezentowałam TU. Nadal męczę to tło, ale na szczęście już niewiele mi zostało. 

Następną pracą, którą chcę ukończyć będą Anioły, wygrana w candy u Reni, o którym pisałam TU. To będzie moja pierwsza przygoda z lnem. Macie może jakieś przydatne wskazówki? 

Trzymajcie za mnie kciuki. :)

Pa pa pa.