Witajcie!
Na wstępie pragnę podziękować za Waszą obecność i wszystkie przemiłe słowa pozostawiane pod moimi pracami. :) W przeciągu ostatniego roku różnie bywało. Miałam chwile zwątpienia, momentami mało tworzyłam, ale pod koniec roku ogarnęłam się w wróciłam.
A w ramach podziękowań chcę Was zaprosić na świętowanie drugich urodzin mojego bloga. Z tej okazji zapraszam na candy.
Zasady:
* do udziału w zabawie zapraszam osoby aktywnie prowadzące bloga (min. 3 posty miesięcznie),
* proszę o komentarz pod tym postem wyrażający chęć udziału w rozdaniu oraz link do Waszego bloga,
* proszę o umieszczenie powyższego banerka na pasku bocznym swojego bloga wraz z linkiem kierującym do tego posta,
* zapisy trwają od dzisiaj od 11 marca 2017 roku do godz. 23:59,
* zwycięzca zostanie ogłoszony w terminie 13- 19 marca,
* wysyłka tylko na terenie Polski (jeżeli masz rodzinę lub przyjaciół w kraju to możesz podać ich adres).
A co do wygrania?
Nagrodą będzie niespodzianka, ponieważ na swojej drodze spotkałam osoby zajmujące się różnymi formami rękodzieła. Z tego względu chciałabym, aby prezent odpowiadał zainteresowaniom zwycięzcy. :)
To jak? Znajdą się chętni na candy w Krzyżykowych Perypetiach?
Obserwatorzy
poniedziałek, 30 stycznia 2017
niedziela, 29 stycznia 2017
168. Energia Afryki- odsłona 2
Witajcie!
W to zimowe niedzielne przedpołudnie zapraszam Was na kolejną (hmm... dopiero drugą, a niedługo minie rok jak się do niej przysiadłam) odsłonę Afrykanki, którą zamówił sobie mój mąż. Przed świętami zaszantażował mnie, że jeżeli się nią nie zajmę to na mojej ścianie zawisną wszystkie inne rzeczy, a nie moje hafty. No i co ja miałam począć? Postanowiłam sobie i dałam mężulkowi słowo, że do końca 2017 haftowanie zostanie zakończone. Ba, nawet zaniosę do oprawcy tą jak i inne prace.
Od ostatniej prezentacji w sierpniu (TU) coś tam dłubałam, ale nie były to jakieś spektakularne postępy, aby było się czym chwalić. We wtorek dopiero dało mi się zakończyć pierwszą stronę. Ech, jeszcze trzy przede mną, ale teraz zacznie się przyjemna kolorowa sukienka. Zawsze jakaś odskocznia. :) Nie przedłużając już zapraszam do oglądania.
Na takim etapie pozostawiłam pracę w sierpniu:
A tak wygląda teraz:
Trzymajcie za mnie kciuki, aby zapał mnie szybko nie opuścił. :)
Na koniec chcę Wam jeszcze polecić kolejną pozycję autorstwa Agnieszki Lingas- Łoniewskiej "Zakład o miłość", którą pochłonęłam w mgnieniu oka. Dosłownie 3 godziny bez przerwy i po książce. :) Aż sama zaczynam siebie nie poznawać. Po trosze wyzwanie czytelnicze podjęte u Ani tak na mnie działa, ale sposób w jaki pisze Pani Agnieszka jest rewelacyjny. Serdecznie zachęcam. :)
Dziękuję za uwagę i do kolejnego spotkania. Papatki. :)
W to zimowe niedzielne przedpołudnie zapraszam Was na kolejną (hmm... dopiero drugą, a niedługo minie rok jak się do niej przysiadłam) odsłonę Afrykanki, którą zamówił sobie mój mąż. Przed świętami zaszantażował mnie, że jeżeli się nią nie zajmę to na mojej ścianie zawisną wszystkie inne rzeczy, a nie moje hafty. No i co ja miałam począć? Postanowiłam sobie i dałam mężulkowi słowo, że do końca 2017 haftowanie zostanie zakończone. Ba, nawet zaniosę do oprawcy tą jak i inne prace.
Od ostatniej prezentacji w sierpniu (TU) coś tam dłubałam, ale nie były to jakieś spektakularne postępy, aby było się czym chwalić. We wtorek dopiero dało mi się zakończyć pierwszą stronę. Ech, jeszcze trzy przede mną, ale teraz zacznie się przyjemna kolorowa sukienka. Zawsze jakaś odskocznia. :) Nie przedłużając już zapraszam do oglądania.
Na takim etapie pozostawiłam pracę w sierpniu:
A tak wygląda teraz:
Trzymajcie za mnie kciuki, aby zapał mnie szybko nie opuścił. :)
Na koniec chcę Wam jeszcze polecić kolejną pozycję autorstwa Agnieszki Lingas- Łoniewskiej "Zakład o miłość", którą pochłonęłam w mgnieniu oka. Dosłownie 3 godziny bez przerwy i po książce. :) Aż sama zaczynam siebie nie poznawać. Po trosze wyzwanie czytelnicze podjęte u Ani tak na mnie działa, ale sposób w jaki pisze Pani Agnieszka jest rewelacyjny. Serdecznie zachęcam. :)
Dziękuję za uwagę i do kolejnego spotkania. Papatki. :)
środa, 25 stycznia 2017
167. Kartki przez cały rok 2017- zabawa u Ani odsłona 1 i czytadła
Witajcie dobre duszyczki. :)
Dzisiaj przyszła pora na pora na prezentację kolejnych przygotowanych przeze mnie karteczek. Tym razem na zabawę u Ani. Organizatorka w drugiej edycji postanowiła zmienić trochę zasady i co miesiąc robimy karteczki według wytycznych innych projektantek. Rozpiska prezentuje się następująco:
W miesiącu styczniu projektowała dla nas sama Ania
i wymyśliła zabawę w BINGO:
Naszym zadaniem było wykonanie min. 3 kartek w wybranych przez nas kombinacjach:
- wielkanocną,
- okolicznościową
- bożonarodzeniową zamienną na drugą wielkanocną.
Oto moje wytwory wyobraźni:
3. Agnieszka Lingas- Łoniewska "Bez przebaczenia" (powieść o pięknej miłości, która skutkowała nieprzespaną nocą i zużyciem paczki chusteczek)
I na pewno na tym nie zakończę styczniowego czytania. :)
Do zobaczenia. Pa pa pa...
Dzisiaj przyszła pora na pora na prezentację kolejnych przygotowanych przeze mnie karteczek. Tym razem na zabawę u Ani. Organizatorka w drugiej edycji postanowiła zmienić trochę zasady i co miesiąc robimy karteczki według wytycznych innych projektantek. Rozpiska prezentuje się następująco:
W miesiącu styczniu projektowała dla nas sama Ania
i wymyśliła zabawę w BINGO:
- okolicznościową
- bożonarodzeniową zamienną na drugą wielkanocną.
Oto moje wytwory wyobraźni:
zielony- koło/owal- ramka (haftowana)
lub
kwiat/roślina- napis- ramka
lub
nitka/sznurek- napis- koło/owal
kwiat/roślina- napis- ramka
lub
zielony- napis- czerwony
lub
zielony- koło/owal- ramka
kwiat/roślina- napis- ramka
lub
kwiat/roślina- nitka/sznurek- czerwony
I na koniec jakiś tam kolaż, nad którym zdecydowanie muszę popracować:
Na koniec pragnę Wam jeszcze zaprezentować i jednocześnie polecić książki, które przeczytałam w styczniu. Aż sama się sobie dziwię, że udało mi się pogodzić czytanie z haftowaniem. :)
1. Agnieszka Lingas- Łoniewska "Szukaj mnie wśród lawendy" Zuzanna- tom I
2. Lidia Witek "Wybór Marty"
Do zobaczenia. Pa pa pa...
wtorek, 24 stycznia 2017
166. Kartki na Boże Narodzenie 2017- zabawa u Uli odsłona 1
Hej.
Na wstępie pragnę podziękować za akceptację misia z poprzedniego posta. Już niebawem na kanwę wskoczy kolejny jednak w trochę innej odsłonie, ale także finalnie przybierze formę metryczki.
Dzisiaj przychodzę do Was z karteczką na zabawę do Uli, z którą bawimy się w drugiej edycji. Wszystkie inne zabawy postanowiłam sobie odpuścić, ale robienia karteczek jakoś nie potrafiłam. Choć w poprzednim roku bywało różnie, często na ostatnią chwilę, ale w miarę się wyrabiałam. Nie przedłużając już przechodzę do prezentacji.
Na styczeń Uleńka zaproponowała nam jemiołę, której jeszcze nie było. Początkowo miała być karteczka z haftem, ale znalazłam fajną grafikę w moich zasobach i postanowiłam ją wykorzystać. Hafcik użyję do innego projektu. Kartka minimalistyczna, ale nieskromnie mówiąc podoba mi się.
Oto ona:
I na koniec banerek do zabawy:
Dziękuję za uwagę i do kolejnego poczytania. :)
Na wstępie pragnę podziękować za akceptację misia z poprzedniego posta. Już niebawem na kanwę wskoczy kolejny jednak w trochę innej odsłonie, ale także finalnie przybierze formę metryczki.
Dzisiaj przychodzę do Was z karteczką na zabawę do Uli, z którą bawimy się w drugiej edycji. Wszystkie inne zabawy postanowiłam sobie odpuścić, ale robienia karteczek jakoś nie potrafiłam. Choć w poprzednim roku bywało różnie, często na ostatnią chwilę, ale w miarę się wyrabiałam. Nie przedłużając już przechodzę do prezentacji.
Na styczeń Uleńka zaproponowała nam jemiołę, której jeszcze nie było. Początkowo miała być karteczka z haftem, ale znalazłam fajną grafikę w moich zasobach i postanowiłam ją wykorzystać. Hafcik użyję do innego projektu. Kartka minimalistyczna, ale nieskromnie mówiąc podoba mi się.
Oto ona:
I na koniec banerek do zabawy:
Dziękuję za uwagę i do kolejnego poczytania. :)
poniedziałek, 23 stycznia 2017
165. Miś Fizzy Moon- zabawa u Ani odsłona 1
Witam Was bardzo serdecznie.
W zeszłym roku przysięgałam sobie, że nie zapiszę się do żadnej zabawy (oprócz karteczkowych u Ani i Uli) i będę kończyła moje pozaczynane projekty, abym mogła je w końcu oprawić i zawiesić. Niestety na przysięgach się skończyło i uległam. A to wszytko za sprawą Ani, która ogłosiła zabawę "Rok z misiem Fizzy Moon" akurat w trakcie jak wybrałam schemat na metryczkę i był to właśnie ten słodki misiek. Po namowach Ani i moim namyśle postanowiłam się przyłączyć. Z grubsza wyjaśniając zasady mamy za zadanie wyszywać jednego misia na 2 miesiące, co daje 6 haftów w przeciągu roku. W kwestii schematów, materiałów i zastosowania- dowolność. :)
Mój wybór padł na tego misia, który wskoczył na metryczkę dla małej Asi Alicji, u której w odwiedzinach byliśmy w sobotę.
Wyszywało się szybko i przyjemnie. Mniej przyjemniej zrobiło się natomiast w sobotę kiedy na ostatnią chwilę w trakcie oprawy pękła mi ramka. Dosłownie rozsypała się na pół kilka minut po 14 gdzie wszystkie sklepy były już pozamykane. Żadne klejenie nie pomogło, wyglądało to tragicznie. Moja wściekłość osiągnęła najwyższy poziom. Jedyną nadzieją był market budowlany, gdzie były ramki, ale nigdy w takich rozmiarach, które były mi potrzebne. Postanowiliśmy zaryzykować i pojechaliśmy. I tak jak przypuszczałam- odpowiedniej wielkością nie było także padło na inną. I tak oto miś został ubrany w mniejszą, ale za to całą ramkę. :)
A tak prezentuje się nowy przyjaciel Asi:
Kolejny hafcik będzie także metryczką- tym razem dla małej Jagody. :)
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie pozostawione miłe słowa pod moimi postami. :)
W zeszłym roku przysięgałam sobie, że nie zapiszę się do żadnej zabawy (oprócz karteczkowych u Ani i Uli) i będę kończyła moje pozaczynane projekty, abym mogła je w końcu oprawić i zawiesić. Niestety na przysięgach się skończyło i uległam. A to wszytko za sprawą Ani, która ogłosiła zabawę "Rok z misiem Fizzy Moon" akurat w trakcie jak wybrałam schemat na metryczkę i był to właśnie ten słodki misiek. Po namowach Ani i moim namyśle postanowiłam się przyłączyć. Z grubsza wyjaśniając zasady mamy za zadanie wyszywać jednego misia na 2 miesiące, co daje 6 haftów w przeciągu roku. W kwestii schematów, materiałów i zastosowania- dowolność. :)
Mój wybór padł na tego misia, który wskoczył na metryczkę dla małej Asi Alicji, u której w odwiedzinach byliśmy w sobotę.
Wyszywało się szybko i przyjemnie. Mniej przyjemniej zrobiło się natomiast w sobotę kiedy na ostatnią chwilę w trakcie oprawy pękła mi ramka. Dosłownie rozsypała się na pół kilka minut po 14 gdzie wszystkie sklepy były już pozamykane. Żadne klejenie nie pomogło, wyglądało to tragicznie. Moja wściekłość osiągnęła najwyższy poziom. Jedyną nadzieją był market budowlany, gdzie były ramki, ale nigdy w takich rozmiarach, które były mi potrzebne. Postanowiliśmy zaryzykować i pojechaliśmy. I tak jak przypuszczałam- odpowiedniej wielkością nie było także padło na inną. I tak oto miś został ubrany w mniejszą, ale za to całą ramkę. :)
A tak prezentuje się nowy przyjaciel Asi:
Pierwotna oprawa:
Ostateczna oprawa:
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie pozostawione miłe słowa pod moimi postami. :)
sobota, 21 stycznia 2017
164. Nagrody za złapany licznik
Witajcie.
I znowu przepadłam jak kamień w wodę. Ale nie bójcie się- nie próżnuję. Ostatnimi dniami w każdej wolnej chwili pochłaniam książki. Jakieś 20 sztuk jeszcze czeka w kolejce do przeczytania. A to wszystko dzięki wyzwaniu jakiemu się podjęłam u Ani. Mam nadzieję, że zapał do czytania mnie nie opuści, a mam już za sobą 803 strony. :) Moje poczynania czytelnicze możecie podglądać TU.
Teraz natomiast pragnę Wam pokazać jakie to upominki przygotowałam dla Wiktorii i Weroniki w ramach zabawy łapanie licznika na moim blogu. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tak szybkiego rozstrzygnięcia i zakończenia zabawy jeszcze w 2016 roku, chociażby z tego powodu, że ostatnio jakoś mało tworzę, a co za tym idzie, mniej udzielam się na blogu. Jak już wspominałam okrągłą liczbę 30 000 wyświetleń udało się uchwycić dwóm osobom i takie oto bliźniacze paczuszki im przygotowałam.
Jako, że imiona obu dziewczyn zaczynają się na taką samą literę i obie czytają książki powstały takie oto karteczki z monogramem i zakładki z czytającym kotkiem. :)
Dziewczyny jeszcze raz gratuluję wytrwałości i wygranej. Mnie jeszcze nigdy się nie udało.
Mam nadzieję, że moje wypociny przypadły Wam do gustu.
Na dzisiaj już kończę i zapraszam niedługo na kolejnego posta. Tym razem przedstawię Wam słodkiego misiaczka, który od dzisiaj jest już przyjacielem małej Asi. :)
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie przemiłe komentarze pozostawione pod poprzednimi postami. Oj dziewczyny pieścicie moje ego. :)
I znowu przepadłam jak kamień w wodę. Ale nie bójcie się- nie próżnuję. Ostatnimi dniami w każdej wolnej chwili pochłaniam książki. Jakieś 20 sztuk jeszcze czeka w kolejce do przeczytania. A to wszystko dzięki wyzwaniu jakiemu się podjęłam u Ani. Mam nadzieję, że zapał do czytania mnie nie opuści, a mam już za sobą 803 strony. :) Moje poczynania czytelnicze możecie podglądać TU.
Teraz natomiast pragnę Wam pokazać jakie to upominki przygotowałam dla Wiktorii i Weroniki w ramach zabawy łapanie licznika na moim blogu. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tak szybkiego rozstrzygnięcia i zakończenia zabawy jeszcze w 2016 roku, chociażby z tego powodu, że ostatnio jakoś mało tworzę, a co za tym idzie, mniej udzielam się na blogu. Jak już wspominałam okrągłą liczbę 30 000 wyświetleń udało się uchwycić dwóm osobom i takie oto bliźniacze paczuszki im przygotowałam.
Mam nadzieję, że moje wypociny przypadły Wam do gustu.
Na dzisiaj już kończę i zapraszam niedługo na kolejnego posta. Tym razem przedstawię Wam słodkiego misiaczka, który od dzisiaj jest już przyjacielem małej Asi. :)
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie przemiłe komentarze pozostawione pod poprzednimi postami. Oj dziewczyny pieścicie moje ego. :)
piątek, 13 stycznia 2017
163. Xgalaktyczne candy
Obok takich cukierasków nie można przejść obojętnie. W imieniu organizatorki zapraszam do zabawy.
Szczegóły znajdziecie tutaj.
czwartek, 12 stycznia 2017
162. Święta, święta i po świętach...
Witajcie.
Znowu dawno mnie nie było, zaległości na Waszych blogach mnóstwo, ale chociaż raz nie próżnowałam w kwestiach hafciarskich. :) Po świętach nie było czasu także od razu po 1 stycznia zaczęły powstawać nagrody za złapany licznik, które jutro już wylecą do przyszłych właścicielek. A ponadto na szybko zaczęłam haftować metryczkę dla małej istotki, do której w odwiedziny wybieramy się wkrótce. Ale o tych projektach niebawem w kolejnych postach.
My wczoraj dopiero rozebraliśmy choinkę i tym samym okres świąteczny pozostaje tylko w pamięci. A na moim blogu temat świąt pragnę zamknąć pokazem karteczek z pięknymi życzeniami, które otrzymałam od moich blogowych koleżanek.
Od Magdy:
Od Ani:
Znowu dawno mnie nie było, zaległości na Waszych blogach mnóstwo, ale chociaż raz nie próżnowałam w kwestiach hafciarskich. :) Po świętach nie było czasu także od razu po 1 stycznia zaczęły powstawać nagrody za złapany licznik, które jutro już wylecą do przyszłych właścicielek. A ponadto na szybko zaczęłam haftować metryczkę dla małej istotki, do której w odwiedziny wybieramy się wkrótce. Ale o tych projektach niebawem w kolejnych postach.
My wczoraj dopiero rozebraliśmy choinkę i tym samym okres świąteczny pozostaje tylko w pamięci. A na moim blogu temat świąt pragnę zamknąć pokazem karteczek z pięknymi życzeniami, które otrzymałam od moich blogowych koleżanek.
Od Magdy:
Od Ani:
Dziewczyny z tego miejsca pragnę Wam serdecznie podziękować za pamięć. :)
Przypominam również, że jest jeszcze jedno wolne miejsce w mojej zabawie podaj dalej. Szczegóły tu.
Pozdrawiam Was cieplutko. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)