Obserwatorzy

niedziela, 28 czerwca 2015

26. Sampler "Flower Garden"- odsłona 3

Ech, znowu mnie nie było wieki. Niestety przez sezon truskawkowy zaniedbuję mojego bloga i xxx. Ostatnio w domu to tylko nocuję. :) Jednakże nie oznacza to, że nie zaglądam na Wasze blogi. Odwiedzam regularnie tylko nie zawsze mam czas przysiąść się i napisać w komentarzach coś konstruktywnego. Ale obiecuję poprawę.

Już dawno obiecywałam kolejną odsłonę mojego samplerka, ale moja nieuwaga i brak czasu mi w tym przeszkodziły. Chcąc przejść do haftowania kolejnego elementu okazało się, że przegapiłam jeden kolorek muliny. Więc szybciutko do pasmanterii (a tylko w jednej u mnie można kupić mulinę DMC) i tu zonk, bo kolorek wyszedł. Niestety musiałam czekać prawie 2 tygodnie na dostawę. Później trochę leń, trochę zmęczenie spowalniały pracę. Ale oto są kolejne trzy elementy mojej pracy.






I wszystkie razem.


Sampler na dzień dzisiejszy prezentuje się tak:


I jeszcze na koniec mój szybki i łatwy placek z czereśniami. Przepis taki sam jak na ciasto z rabarbarem. :)

Smacznego!!!


Witam moich obserwatorów- mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej oraz dziękuję wszystkim za miłe komentarze. :)



środa, 17 czerwca 2015

25. Truskawkowo mi... - SAL u Sylwii odsłona 6

Moje drogie i mamy już za sobą półmetek super zabawy u Sylwii. Zanim się obejrzymy i zastanie nas koniec. Moja babeczka w tym miesiącu wyjątkowo późno, ponieważ prawdziwe truskawki zabierają teraz mój wolny czas i dopiero dzisiaj mam chwilę i siłę na napisanie posta. Co prawda moja muffinka powstała już tydzień temu, ale miałam problem z tymi "kropeczkami" na owocach. Co ja już nie kombinowałam- jakieś supełki i krzyżyki- i nic. Postanowiłam zapytać koleżanek z grupy na FB, znalazłam odpowiednie filmiki i wydawało się, że podołam i dalej nic. Jakaś nierozgarnięta jestem. Może kiedyś się nauczę tego french knots. Koniec końców moje truskaweczki są z jakiejś nowej odmiany- bez ziarenek. :) A prezentują się tak:



 A tutaj w sąsiedztwie swojej majowej koleżanki :


Mam do Was jeszcze małe pytanko. Zgodziłam się opiniować "Igłą Malowane" i chciałabym się dowiedzieć czy macie jakieś doświadczenia w tej materii, bądź czy coś słyszałyście na ten temat? Ja to mam taki talent, że porywam się na wiele rzeczy, a później brak czasu lub inne okoliczności każą mi rezygnować, a wtedy nie wiem jak się wyplątać. Będę wdzięczna za jakieś rady. :)

niedziela, 14 czerwca 2015

24. Ciasto szpinakowe na urodziny męża

Wczoraj mój ślubny obchodził 31 urodziny i z braku czasu zamiast tortu postanowiłam spróbować zrobić ciasto szpinakowe. Sama nie byłam przekonana dopóki nie spróbowałam wypieku koleżanki. Jak dla mnie niebo w gębie. :) Solenizant początkowo także nie mógł sobie tego wyobrazić jak można zrobić ciasto z -jak to nazwał- "zielem", ale był mile zaskoczony. Mój piekarnik nie piecze tak jak bym chciała, ale jestem zadowolona z efektu końcowego.




Pomocny był poniższy przepis:

400 g mrożonego szpinaku
2 łyżki cukru pudru
1 śmietan- fix
300 ml śmietany 30%
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szkl. mąki krupczatki
1 szkl. mąki tortowej
3 duże jajka
250 g cukru
1 i 1/3 szkl. oleju

Szpinak rozmróź i odciśnij w dłoniach z nadmiaru wody. Można dodatkowo jeszcze rozdrobnić. Do miski wbij jajka, dodaj cukier i zmiksuj na wysokich obrotach do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Dodawaj pomału olej, nie przerywając miksowania. Następnie dodaj przesiane oba rodzaje mąki z proszkiem do pieczenia i dokładnie wymieszaj (ja miksowałam na najniższych obrotach). Na koniec dodaj szpinak, delikatnie wymieszaj. Gotowe ciasto przełóż do tortownicy o średnicy 25 cm, wyłożonej papierem. Piecz w temp. 180'C przez 1 godz. lub do tzw. "suchego patyczka".
Śmietanę ubij na sztywno, pod koniec ubijania dodaj śmietan- fix wymieszany z cukrem pudrem. Ja dodatkowo dodałam ostudzoną galaretkę cytrynową rozpuszczoną w 200 ml wody.
Z ciasta odetnij wierzch (ok. 1/3 wysokości) i rozdrobnij na okruszki. Na pozostałe ciasto wyłóż śmietanę, posyp obficie okruszkami i lekko dociśnij dłonią, aby nie odpadały.
W oryginalnym przepisie na wierzchu rozsypane były pestki granatu. Ja udekorowałam borówkami.
 
Smacznego! :)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

23. Moje hafciarskie przyzwyczajenia- wyznanie

Już na niejednym blogu spotkałam się z wyznaniami pt. " Moje hafciarskie przyzwyczajenia". Przyjemnie się czyta Wasze "wywiady" i czerpie jakieś rady czy dowiaduje nowości. Pierwszy raz spotkałam się z tymi pytaniami na blogu Agnieszki D, ale pomyślałam jaka ze mnie hafciarka- kilka prac w swoim dorobku, jakie ja mam doświadczenie. Po kilku dniach namysłu postanowiłam spróbować, a co mi tam. Zaczynamy. :)

1. Jaka jest Twoja ulubiona tkanina do wyszywania?

Swoje pierwsze hafty popełniałam tylko na aidzie DMC 14 ct, obecnie haftuję także na 16 ct. Obawiam się, że gęstszych moje oczy nie polubią, ale może kiedyś się odważę. Innych tkanin jeszcze nie znam, ale zbieram się na większe zakupy, aby spróbować czegoś nowego.

2. Rysujesz na tkaninie kratki, czy nie?

Kratek nie rysowałam nigdy. Kilka razy zdarzyło mi się puścić fastrygę, aby wyznaczyć sobie środek wzoru albo dać wyobrażenie jakiej wielkości będzie obraz.

3. Zaczynasz haftować na środku tkaniny, czy w rogu?

To zależy od wzoru. Jeżeli jest z tłem- zaczynam od lewego dolnego rogu, gdy bez- od środka. Wyjątkowo sampler "Flower Garden" bez haftowanego tła rozpoczęłam od lewej strony.

4. Wolisz trzymać robótkę w ręku, czy używać krosna lub tamborka?

Nie posiadam jeszcze żadnego tamborka także wszystkie moje prace tarmoszę w dłoni. Nie wiem czy w pozycji, w której wyszywam byłoby mi wygodnie z tamborkiem i czy nie przeszkadzałby mi w trzymaniu haftu tuż przed nosem (jestem krótkowidzem) .

5. Wolisz wzory w formie elektronicznej, czy papierowej?

Większość wzorów wyszywam ze schematów w formie papierowej. Jednak ostatnio xxx na zamówienie po wydrukowaniu okazało się, że wzór jest kompletnie nieczytelny. Zmuszona byłam korzystać z tabletu. Także wykorzystuję telefon.

6. Jaka jest Twoja ulubiona pora dnia na wyszywanie?

Na pewno ciężko haftuje mi się gdy za oknem ciemno, ale i tak się zdarza. Najważniejsze jest jednak, aby nikt i nic mnie nie rozpraszało.

7. Wyszywasz wzór tak długo dopóki skończysz, czy zmieniasz co jakiś czas robótki?

Ze względu, że nie potrafię długo wysiedzieć nad jednym wzorem, zmieniam je co jakiś czas, aby się nie znudziły.

8. Czy masz jakieś UFOki? Jeśli tak, to ile?

Posiadam jednego UFOka  "Nasturcje na krzyżu". Centralny haft jest zrobiony i pozostało mi tylko tło do dokończenia.

9. Czy podczas haftowania oglądasz filmy lub słuchasz muzyki?

Najczęściej oglądam TV- wszystkie seriale są moje ze "Wspaniałym stuleciem" na czele. :)

10. Czy często bierzesz udział w SALach i innych tego rodzaju zabawach?

Z zabawami SALowymi spotkałam się dopiero na początku tego roku, kiedy to za FB natrafiłam na SAL u Sylwii "Super dziewczyny wyszywają muffiny", później był jeszcze wielkanocny SAL u Iwy, który zakończył się wygraną. :)

11. Czy masz listę wzorów, które będziesz haftować, czy też kolejność jest spontaniczna?

Nie posiadam żadnej listy, ale często żartuję, że chciałabym wyhaftować wszystkie wzory z moich zasobów. Tylko nie wiem, czy mi życia starczy. :)

To byłoby tyle moich zwierzeń.
Do zobaczenia.



piątek, 5 czerwca 2015

22. Ciasto z rabarbarem

Słoneczko grzeje niemiłosiernie, ale to dobrze- chyba już wszystkim nam go brakowało. Maj specjalnie nie rozpieszczał i chociaż teraz możemy się nacieszyć. :) U mnie już pierwsza opalenizna- nierówna i piekąca pamiątka po całym dniu na dworze.

Ale nie o tym miał być ten post. Wczoraj u teściowej jadłam proste, ale jakże nieziemsko pyszne ciasto z rabarbarem. Zajadałam się, że aż wstyd. :) Ładnie się uśmiechnęłam, dostałam pęk rabarbaru i dzisiaj sama upiekłam. Ciasto nie wyrosło za bardzo, ale smakuje podobnie.

Mój wypiek prezentuje się tak:



Pomocny był ten przepis:

ok. 0,5 kg rabarbaru (oczyścić, usunąć zdrewniałe końcówki, pokroić na kawałki)

kostka masła
1 szkl. cukru
3 jaja
cukier waniliowy
2 szkl. mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia

cukier puder do posypania

Masło o temperaturze pokojowej utrzeć z cukrem  cukrem waniliowym. Następnie dodawać po jednym jajku. Wszystko dokładnie zmiksować. Na koniec wsypywać powoli mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Ciasto wylać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (ja piekłam w dużej prostokątnej blasze i ciasto wyszło dość niskie). Na wierzch ułożyć rabarbar. Piec przez 40 min. w temperaturze 180' C.
Ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem.

Smacznego!

P.S. Mam jeszcze pytanie z innej beczki, może Wy jesteście bardziej kumate. Po dodaniu każdego posta również na google+ on się pojawia. Tylko nie wiem dlaczego od pewnego czasu z tym samym zdjęciem (foto samplera). Proszę o radę.